Tradycyjnie już zaczynamy tydzień od uśmiechu - po szwajcarsku!
Turysta w hotelu w Lucernie zamówił budzenie telefoniczne. Rano budzi go miły głos:
- Czy to pan zamawiał budzenie na siódmą?
- Tak.
- No to szybciutko, bo jest już dziewiąta!
Turysta siedzi na brzegu Jeziora Czterech Kantonów i maluje zachód słońca. Przechodzi babcia i mówi:
- Ależ się człowiek musi namęczyć jak nie ma aparatu!
P.S.
Dziś mija dokładnie rok od pierwszego wpisu na tym blogu - wszystkiego najlepszego! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz