wtorek, 23 kwietnia 2013

Mieszkać w Neuchâtel

     Od paru już lat obserwuje się niegasnące zainteresowanie terenami położonymi w Neuchâtel i na północy kantonu Vaud, związane z przesyceniem rynku mieszkaniowego przy wybrzeżach Jeziora Genewskiego. Tereny te są bardzo malownicze i atrakcyjne pod względem mieszkań, a liczba zainteresowanych nabywców ciągle wzrasta.
     Jest to spowodowane nie tylko z jakością życia, ale również z dynamiką pracy: dziś już jest normą praca w jednym miejscu (kantonie) i mieszkanie w drugim. Na przykład osoby zamieszkałe w kantonie Vaud i pracujące w Bernie lub Neuchâtel szukają rozwiązania pośredniego, w tym przypadku mieszkania w połowie drogi między pracą a dotychczasowym miejscem zamieszkania. W tej sytuacji doskonałe rozwiązanie proponuje miasto Yverdon-les-Bains, które przeżywa teraz swój rozwój, zwłaszcza że zapewnia łatwy dostęp do transportu publicznego lub autostrady. Podobnie jest z gminami położonymi między Lozanną a Yverdon, takich jak Penthaz, La Sarraz, Eclépens, Orbe. W tyle nie pozostają też okolice Moudon i Lucens – stają się celem nabywców co wpływa na ich rozwój. Ceny nieruchomości, jakieś dwa lata temu jeszcze zmienne, mają tendencję do stabilizacji. Ale pozostają wciąż wysokie, co nie było nigdy znane w tych regionach! Przykładem niech będzie gmina Echallens: ceny osiągają 6 tys. a nawet 7 tys. CHF za metr kwadratowy. Podobnie z cenami domów – ceny się wahają od 1 do 1, 2 milionów franków.
     W Neuchâtel obserwuje się różnicę między miastami położonymi przy jeziorze i tymi powyżej 1000 m. n. p. m. potocznie zwanymi „dołem i górą”. Dotychczas mieszkania do wynajęcia w La Chaux-de-Fonds czy w Le Locle miały ceny bardzo atrakcyjne w porównaniu z mieszkaniami przy wybrzeżu. Powoli zaczyna to ulegać zmianie. W La Chaux-de-Fonds ceny wynajęcia nowych kwater zaczynają dorównywać cenom z miasta Neuchâtel i sąsiadującym z nim gminom. Jeśli zaś chodzi o zakup „własnego M” to różnica jeszcze pozostaje stabilna: w Neuchâtel ceny metra kwadratowego średnio wynoszą 6 tys. do 7 tys. franków, a na wyżej położonych terenach kantonu około 4 tys.
     Przy wybrzeżu w kantonie Neuchâtel, podobnie jak nad Jeziorem Genewskim jest ograniczona ilość miejsc do budowy lub praktycznie już nie istnieje, dlatego domy znajdujące się przy wybrzeżu szybko znajdują nabywców nawet przy wygórowanej cenie. Taka okazja nadarza się dość często, podobno jednym z powodów jest, że właściciele będący w podeszłym wieku z powodu wygody wolą sprzedać dom i się przenieść do wynajętego apartamentu.
    Obecnie trwa realizacja dwóch projektów budowlanych gdzie przewodnim elementem jest już zaakcentowany wcześniej łatwy dostęp do transportu publicznego. Chodzi tutaj o budynki i tereny dawnego szpitala des Cadolles w Neuchâtel oraz La Baconnière w pobliżu dworca w Boudry. W przypadku La Chaux-de-Fonds architekci zgłosili projekt wybudowania nowej dzielnicy Le Corbusier, która będzie się znajdować po zachodniej stronie dworca. Przewidziano również wzniesienie budynku Microcity dla Instytutu Mikrotechniki Uniwersytetu w Neuchâtel (filii EPFL z Lozanny). Czyż nie wskazuje to, że nasz kanton zyskał na urbanistycznej atrakcyjności oraz dynamicznym rozwoju?
     Jeśli chodzi o tereny pod konstrukcje domów, to ilość ich znacznie zmalała w porównaniu z poprzednimi latami. Pod tym względem jednak korzystnie prezentuje się region Val-de-Ruz, posiadający wiele możliwości pod budowę nowych domów czy niewielkich przedsiębiorstw. Przemawiają za tym niezbite argumenty: Val-de-Ruz znajduje się w połowie drogi między Neuchâtel a La Chaux-de-Fonds, a zarazem zapewnia kontakt z naturą.
                                                                                                                                   E. Zuba


ŹRÓDŁO: http://magazine.immostreet.ch

środa, 17 kwietnia 2013

Komiks nie tylko dla dzieci

Fot. filmweb.pl
     Znacie Titeuf'a? A kto go tutaj nie zna! Titeuf, to komiksowa postać stworzona przez Szwajcara Philippe'a Chappuisa o pseudonimie Zep. 
     Titeuf to spojrzenie na świat dorosłych okiem ok. 10 – letniego chłopca (jego wiek nie został dokładnie podany). Przygody Titeuf'a i jego kolegów Zep ilustruje od 1992, dokładnie od 17 marca. Dotychczas ukazało się 13 komiksowych albumów oraz 2 albumy poza serią. Perypetie możemy również śledzić na małym i dużym ekranie (nawet w 3D). Imię Titeuf pochodzi od francuskich słów p'tit œuf (małe jajko). 
     A wydarzyło się to wtedy, gdy Zep zaczął szkicować swoje wspomnienia z dzieciństwa. Podobno nie chciało mu się tracić czasu na rysowanie włosów, stąd powstał żółty kosmyk na głowie o jajowatym kształcie. No właśnie: jajko. Niektóre wyrażenia tego chłopca z tym charakterystycznym, sterczącym kosmykiem koloru blond są tak słynne, że weszły na stałe do zasobów języka francuskiego: „c'est pô juste!” (to jest niesprawiedliwe!) lub „tchô!” („cze!” - przy powitaniu lub pożegnaniu). Postać pozwoliła też odpowiedzieć na pytania dotyczące seksu i miłości, jakie najczęściej zadają dzieci w wieku Titeufa w „Przewodniku dla seksolatków” („Le Guide du zizi sexuel”). Nasz bohater jest zakochany w dziewczynce o imieniu Nadia.
     Pseudonim „Zep” pochodzi od nazwy zespołu Led Zeppelin, ulubionej grupy Philippe'a Chappuisa.
E. Zuba
Zep i Titeuf, fot. letemps.ch

wtorek, 16 kwietnia 2013

Plakatowa Polska

        Małopolska kolorowa jak dziewczęca krajka, Bolesławiec mieni się w oczach szafirem i bielą, a przy drodze do Koniakowa szumią ażurowe koronki - na plakatach Ryszarda Kaji.
     Seria "Polska" to bardzo oryginalne, a przy tym czytelne zamknięcie w prostą, graficzną formę polskich miast, dzielnic, regionów. Auor wszystkie przedstawione miejsca odwiedził osobiście, a kolekcję rozpoczął od Wrocławia - swojego rodzinnego miasta. 
     Obecnie kolekcja obejmuje około 20 plakatów, ale docelowo ma ich powstać jeszcze 70. Można je kupić na stronie Polish Poster - w cenie około 22 dolarów za plakat.
M.S.

POLSKA, Zaduszki, Polish Promotion Poster, Ryszard Kaja
INFO:
Ryszard Kaja: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ryszard_Kaja
- Galeria Plakatu: www.poster.pl/plakaty/?q=kaja_ryszard
- na Facebooku: http://www.facebook.com/media/set/?set=a.505301059487732.119347.126713110679864&type=1
- na portalu Gazeta.pl: http://kultura.gazeta.pl/kultura/5,114628,13725305,Takiej_Polski_nie_widzieliscie__Boleslawiec__Katowice_.html?i=0

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Powakacyjnie i wiosennie

     Powracających z dwutygodniowych wakacji Neuchatel przywitało prawdziwie wiosenną aurą, a wczoraj - zjawiskowym zachodem słońca. Dziś w prognozie pogody - 23 stopnie Celsjusza i czyste niebo. Doczekaliśmy się.
      Humory na pewno dopisują, ale na rozwianie wszelkich poniedziałkowych smutków przytaczamy żart, jakim tygodnik Wprost rozpoczął kilka tygodni temu artykuł Rafała Geremka o stereotypach:
     Niebo to miejsce, w którym policjantami są Brytyjczycy, kucharzami - Francuzi, mechanikami - Niemcy, kochankami - Włosi, a nad organizacją wszystkiego czuwają Szwajcarzy. Piekło to miejsce, w którym policjantami są Niemcy, kucharzami - Brytyjczycy, mechanikami - Francuzi, kochankami - Szwajcarzy, a organizacją wszystkiego zajmują się Włosi.

     Miłego poniedziałku!

Zachód słońca nad portem w Neuchatel, 14.04.2013

wtorek, 2 kwietnia 2013

Wiosenne wakacje

    Przez niemal dwa najbliższe tygodnie będą trwały w Szwajcarii wiosenne wakacje - dla wielu Polaków doskonała okazja by Święta Wielkanocne połączyć z urlopem w ojczystym kraju, albo... gdzieś zupełnie indziej.
     Życzymy wszystkim bezpiecznych podóży, wypoczynku i nadejścia wyczekiwanej wiosny. Do zobaczenia po 14 kwietnia!
M.S.