piątek, 28 września 2012

Fête des vendanges!

     Fête des vendanges w Neuchâtel jest prawie jak święto narodowe! Każdy rodowity mieszkaniec Neuchâtel oczekuje go z niecierpliwością przez cały rok. Święto winobrania przypada zawsze na ostatni weekend września i jest jednym z najpopularniejszych świąt w naszym regionie. 
     Zabawa rozpoczyna się w piątek po południu i trwa do niedzieli późnym wieczorem. Myślę, ze śmiało można powiedzieć, iż zabawa trwa non-stop. Od poniedziałku poprzedzającego ten szalony weekend, właściciele stanowisk montują swoje "cabany" i zaopatrują je w towar (jedzenie, no i oczywiście picie). Fête des vendanges wybiera co roku swoją Miss, którą można podziwiać podczas uroczystości otwierających zabawę, Ci, którzy nie mieli okazji jej podziwiać w piątek, mogą ją zobaczyć w czasie tradycyjnej defilady udekorowanych żywymi kwiatami pojazdów. Tym razem odbędzie się ona w niedziele 30 września o godzinie 14.30 pod hasłem "Tropico-soleil". 
     Tegoroczna edycja jest już 87. z kolei i na pewno przyciągnie, jak co roku, wielu imprezowiczów z okolic oraz z pozostałych kantonów. 
     Osobiście, od 2006 roku, uczestniczę w tej imprezie rokrocznie. Obecność obowiązkowa przez trzy dni! Trzy lata temu zmieniłam trochę mój sposób świętowania - poza włóczeniem się od baru do baru postanowiłam... pracować w jednym z nich. Wymaga to innego zaplanowania weekendu, ale wcale nie jest on mniej przyjemny od tych, które spędzałam wcześniej! Będąc za barem nie muszę szukać w nieskończoność moich znajomych, ponieważ sami do mnie przychodzą ;o) i nikt nie "depcze" mi po nogach przez cały wieczór (tylko przez kilka godzin, które spędzam poza barem). Krótko mówiąc, nie mogłam znaleźć lepszego kompromisu na dobra zabawę. Mój portfel również odczuł różnicę: wcześniej dużo z niego ubywało, teraz po całym weekendzie nie dość, że nie wydaję zbyt wiele, to jeszcze dostaję wypłatę za trzy dni pracy! 
     Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wam wszystkim świetnej zabawy i - mam nadzieję - do zobaczenia w barze Les Brasseurs, gdzie będę w piątek do późnej nocy, a w sobotę i niedziele w ciągu dnia! 
Ania S.

     Przypominamy, że 
spotykamy się dziś na mieście
by wraz z innymi świętować zbiór winogron.
     Zbiórka o godzinie 19.00 przy wejściu do księgarni PAYOT (Rue du Seyon 2, przy Place Pury). Na spóźnialskich czekamy 10 minut. Prognozy pogodowe zachęcające - padać nie powinno. Tych, którzy bawić się będą pierwszy raz, uprzedzamy: będzie tłoczno i głośno, będzie dużo konfetti :-) I będzie fajna zabawa!
     Jeśli ktoś nie może przyjść na 19.00, proszę o kontakt - postaram się mieć telefon "w zasięgu słuchu"!
Mag.

FdV z poprzednich lat/Fot. M. Simm

Fête des vendanges - info

PROGRAM ŚWIĘTA:

Piątek, 28 września:
18.00 - uroczyste otwarcie
21.15 - pochód Guggenmusik
zabawa do  04.00 nad ranem
Sobota, 29 września:
14.30 - dziecięcy pochód w kostiumach
17.30 - kakofoniczny koncert Guggenmusik (350 muzyków)
20.30 - spektakl "światło i dźwięk" - baie de l'Evole
zabawa do  04.00 nad ranem
Niedziela, 30 września:
14:30-  wielki pochód i  Corso Fleuri  pod hasłem "Tropico-soleil"
zabawa do 24.00

Ceny biletów na pochód i Corso Fleuri: 
Miejsca siedzące: 22, 25 i 30 CHF
 
Trasa pochodu:
 Parkingi:

czwartek, 27 września 2012

OLT na niebie

     OLT Express wraca na polskie niebo. Chodzi o niemiecką spółkę, która jeszcze niedawno należała do upadłej polskiej linii lotniczej. Samolot w jej barwach od stycznia 2013 roku najpewniej będzie latał między Warszawą a Zurychem.
     Wszystko dlatego, że OLT Express Germany przejmuje tę trasę od szwajcarskich linii Swiss. OLT Express Germany, z siedzibą w Bremie, nie ma już nic wspólnego z Amber Gold i polskimi liniami pod tą samą marką. Jej nowym właścicielem, od początku sierpnia, jest holenderski holding.
     Niemiecki OLT ma się skupiać głównie na tanich połączeniach za naszą zachodnią granicą. Jednak dzięki jednej transakcji i przejęciu innych linii Contact Air, marka OLT wróci na polskie niebo. OLT przejęło linie Contact Air z początkiem września od grupy Lufthansy. Razem z tym zakupem OLT Express Germany wzbogaciło się o możliwość wykonywania połączeń lotniczych między Zurichem a Warszawą. Operujący dotychczas na tej trasie Swiss, obsługiwał to połączenie w ramach wspólnego aliansu z Lufthansą. 
     Linie nie ogłosiły jeszcze wprawdzie siatki połączeń na przyszły rok, ale to właściwie jedyny możliwy scenariusz. Chyba, że zrezygnują z atrakcyjnych lotów. A na to się nie zanosi, bo z oferty lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie - Zurich nie zniknie. 
     W barwach OLT Express Germany ta trasa będzie najprawdopodobniej obsługiwana samolotami Fokker 100, które linie mają w swojej flocie. 
INFO za: www.tokfm.pl
Samolot OLT na wrocławskim lotnisku (Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta)

środa, 26 września 2012

Stoi na stacji lokomotywa, ciężka, ogromna...

    Wielu z nas słowo lokomotywa od razu kojarzy się nie tylko z wierszykiem Tuwima, ale i z dzieciństwem: wyjazdem na wakacje, przyjazdem kuzynostwa na święta, pożegnaniami na stacji... Z biegiem czasu miejsce parowozów zajęły o wiele szybsze, cichsze, wygodniejsze i bardziej ekologiczne elektrowozy. W Szwajcarii pociągi są nowoczesne, szybkie i punktualne - ale dziś nie będzie ani o szybkich, ani o szwajcarskich pociągach. Ale o pasji pewnego Szwajcara - tak.
     Może niewielu z was wie, że jedyna czynna parowozownia w Europie z planowym ruchem, znajduje się ... w Wolsztynie (woj.wielkopolskie). Istnieje od ponad 100 lat, można ją zwiedzać o każdej porze roku i - co więcej - codziennie zapewnia pasażerom połączenie na trasie Poznań-Wolsztyn. Do tradycji należy odbywająca się tam każdego roku „Parada parowozów”, która przyciąga rzesze miłośników lokomotyw zarówno z kraju jak i z zagranicy.
    Jednym z wielbicieli polskiej parowozowni jest Szwajcar Laurent Cocchi. Ten grafik, fotograf i wykładowca w École d'arts appliqués w La Chaux-de-Fonds przyjeżdża do Poznania i Wolsztyna już od 10 lat. Celem jego podróży są właśnie nasze polskie lokomotywy, zwłaszcza słynna seria zwana „Ol49”*. Laurent Cocchi wydał również książkę pt. : „Ol49-Ultimes panaches”.
     Wystawę fotografii L. Cocchi z lat 2005-2011 poświęconej naszym parowozom można obecnie oglądać
w Lozannie, w dzielnicy Flon. W środę, 26 września, o godzinie 20.00 odbędzie się konferencja poświęcona wystawie; w Espace des Télégraphes, wstęp wolny. Podróż w czasie gwarantowana!
E. Zuba
* Lokomotywy te konstruowano w Fabryce Lokomotyw im.F.Dzierżyńskiego w Chrzanowie (1951-1954) - wg Wikipedii.

CO: wystawa OL49. Ultimes panaches. Photographies de Laurent Cocchi
GDZIE: Espace des Côtes-de-Montbenon 16, Lozanna
KIEDY: śr-pt 13.00-19.00, sb 10.00-19.00 (do 06.10.2012)
ZA ILE: wstęp wolny
     Gwoli ciekawostki: nasz kanton również posiada parowozy, które od maja do października, w drugi weekend miesiąca zapraszają pasażerów w podróż z Travers do St.Sulpice oraz z Les Verrières do Neuchâtel. Z dumą można stwierdzić, że wśród nich perełką jest wyprodukowana w Polsce lokomotywa Tkp 16 „Śląsk” - bo jest to jedyny w całej Szwajcarii model posiadający 4 osie!
     Ponadto St.Sulpice (region Val de Travers) znajduje się muzeum lokomotyw.

wtorek, 25 września 2012

Pociągu nie będzie

     Miniona niedziela obfitowała w ważne dla naszego regionu decyzje. Nasi Szwajcarscy sąsiedzi zdecydowali, że z Neuchâtel  do  La Chaux-de-Fonds będziemy podróżować pociągiem tak, jak do tej pory - czyli nieco długo i trochę naokoło.  TransRUN nie będzie.
  
     Projekt budowy "szybkiego" połączenia kolejowego dwóch miast nie przeszedł bardzo niewielką ilością głosów:  0,29 proc, a dokładniej 392 głosami. Różnica była tak niewielka, że w  Neuchâtel powtórzono liczenie głosów. Frekwencja wyniosła 51,5 proc.
     TransRUN to projekt, który zakładał połączenie dwóch najważniejszych miast regionu, Neuchâtel i La Chaux-de-Fonds, nowoczesną, szybką linią kolejową. Te dwa miasta oddalone są o około 20 km (między dworcami jest dokładnie 21 km) i samochodem dystans ten - dzięki autostradzie - można pokonać w niecałe 25 minut. Obecnie pociągiem do LchdF najszybciej można dostać się w 27 minut, przy czym tory kolejowe najpierw prowadzą na zachód do Chambrelien i dopiero tam zmieniają kierunek na północy. Powodem takiego rozplanowania trasy jest duża, jak na tak mały dystans, różnica poziomów między dwoma miastami, która wynosi 562 metry. Dawne koleje nie potrafiły sobie z nią poradzić, a nowoczesny projekt okazał się zbyt kosztowny: wyszacowano go niemal na miliard franków (919 milionów), z czego Konfederacja sfinansowałaby 241 milionów, pozostała suma zostałaby rozdzielona między kanton (60 proc.) i gminy (40 proc.)
Fot.: TRS. Najbardziej zaangażowane w projekt
 było La Chaux-de-Fonds
     Projekt od początku wywoływał wiele kontrowersji. W dużej mierze był wspierany przez władze Neuchâtel, La Chaux-de-Fonds i Le Locle, jak również wszystkie główne partie polityczne, z wyjątkiem UDC. Przeciwnicy kwestionowali głównie wysokość kosztów i małą elastyczność systemu.
     Francuskojęzyczna prasa szeroko komentowała wyniki głosowania, podkreślając "rozdźwięk między władzą polityczną i ludnością". Neuchâtel pozostanie więc "rozerwane między górami a jeziorem".

INFO: TRS, ACRINFO, EXPRESS

poniedziałek, 24 września 2012

Będziemy palić

    Szwajcarzy zdecydowali: nie zrezygnujemy z dymka. Wyniki wczorajszego głosowania "przeciwko paleniu pasywnemu" dowodzą, że Helweci nie pozwolą na całkowity zakaz palenia tytoniu w restauracjach i barach.
     Większość kantonów odrzuciła projekt wysunięty przez osoby ze stowarzyszenia "Ochrona przeciwko pasywnemu paleniu". 66 proc. wyborców głosowało przeciwko zakazowi, zaakceptowała go jedynie Genewa. Wszystkie pozostałe francuskojęzyczne kantony inicjatywę odrzuciły z następującymi wynikami: Neuchâtel 64,4 proc.Vaud 61,7 proc., Fryburg 66,1 proc., Valais 68,2 proc..
   Obowiązujące od maja 2010 roku na terenie całej Szwajcarii przepisy zezwalają na palenie w restauracjach, jeżeli jest w nich wydzielone pomieszczenie dla palaczy. Właściciele małych lokali o powierzchni do 80 metrów kwadratowych mogą zezwolić na palenie w całej restauracji. Palenie tytoniu jest także dozwolone w biurach, w których pracuje tylko jedna osoba, oraz podczas prac wykonywanych na powietrzu.
     Rząd oraz przedstawiciele gospodarki wypowiadali się w kampanii przed referendum przeciwko zaostrzaniu przepisów, ostrzegając przed negatywnymi skutkami radykalnego zakazu.
     Inicjatorzy referendum wyrazili żal z powodu porażki, oceniając wynik głosowania jako "krok do tyłu". 

INFO: PAP, RTS

Fot.: TRS

piątek, 21 września 2012

Wino z Vully

      Największe święto Neuchatel - czyli Fête des Vendanges - już za tydzień. Poprzedzają je mniejsze zabawy w okolicznych wioskach. W ten weekend będzie szansa wyrażenia radości z dojrzewających winogron (i młodziutkiego wina z nich przygotowanego) w okolicy wzgórza Vully.
     Przez dwa dni po północnej stronie jeziora Murten będzie panować bardzo radosna atmosfera. Organizatorzy przygotowują stragany ze specjałami przygotowanymi przez lokalnych wytwórców i liczne atrakcje dla małych i dużych, takie jak karuzele, dmuchane zabawki, wielkie puszczanie balonów, projekcje filmów czy bary.
Program święta:
sobota:
- 16.00: dziecięca parada
- 18.30: ogficjalna ceremonia na Place du Château w obecności gościa honorowego
niedziela:
- 11.00: uroczystości kościelne na dziedzińcu zamkowych
- 12.00: koncert na placu zamkowym połączony z aperitifem
- 15.00: dziecięca parada
- 17.00: wypuszczenie balonów
     Organizatorzy zachęcają do korzystania z transportu autobusowego zorganizowanego we współpracy z firmą Wieland Murten. Podczas weekednu wokół jeziora Murten będą kursować dwa specjalne autobusy (do Kerzers i Avenches). Bilet kosztuje 5 CHF.
Zbocze Vully

czwartek, 20 września 2012

Muzyka z prezydentem

Szanowni Państwo,
     sprawa jest pilna. Okazało się, że dysponujemy jeszcze dużą ilością zaproszeń na koncert z udziałem prezydenta RP (informacja z ambasady poniżej), możecie zatem zaprosic znajomych Polaków, Szwajcarów, przyjaciół. 
     Proszę tylko o podanie nazwisk i imion tych osób i adresu, na który przesłać zaproszenia (będą sprawdzane z dokumentem tożsamości przy wejściu). Zgloszenia nalezy dokonywac na adres mailowy pani Agnieszki Paciorek agnieszka.paciorek@msz.gov.pl
     Pozdrawiam serdecznie z Lozanny,
Joanna Kondracka, prezes APL


INFORMACJA Z AMBASADY RP W SZWAJCARII:
      Jak zapewne Państwu już wiadomo 4 i 5 października br. z wizytą państwową do Szwajcarii przyjedzie Pan Bronisław Komorowski, Prezydent RP. Przy okazji tej wizyty Ambasada RP w Bernie pragnie Państwa zaprosić na koncert oferowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z uwagi na krótki termin prosimy o wysłanie do nas informacji (imię, nazwisko, adres) od osób, które chciałyby potwierdzić swój udział w koncercie na email: agnieszka.paciorek@msz.gov.pl co pozwoli nam na wysłanie zaproszeń imiennych, które będą sprawdzane przed wejściem na koncert.
      Uroczysty koncert odbędzie się 5 października br. o godz. 18.30 w Théâtre de Beaulieu w Lozannie. Spektakl nosi nazwę „Głosy Gór”. Gorąco zachęcamy Państwa do jego posłuchania i obejrzenia. Więcej informacji na stronie: http://www.teatrwielki.pl/repertuar/koncert/kalendarium/glosy_gor_w_muzyce_karola_szymanowskiego_henryka_mikolaja_goreckiego_wojciecha_kilara_oraz_fot.html?kid=808

     Poniżej ten sam tekst po niemiecku i francusku - do podzielenia się z przyjaciółmi mówiącymi w tych językach.
Po niemiecku:
     Sehr geehrte Damen und Herren,
Zum Anlass des Staatsbesuches des Polnischen Präsidenten Herrn Bronislaw Komorowski in der Schweiz, wird vom Polnischen Kulturministerium ein Konzert von der Gruppe „Voises of Mountains“ präsentiert. Das Konzert findet am 5. Oktober im Theater de Beaulieu in Lausanne um 18.30 statt. Wir würden uns freuen wenn die Personen, die gern an diesem musikalischen Ereignis teilnehmen möchten uns darüber per Email (Vorname, Name, Adresse) informieren könnten (bis zum 21.09.2012 an die Adresse: agnieszka.paciorek@msz.gov.pl), damit wir die persönlichen Einladungen verschicken können.

Po francusku:
     Messieurs, Mesdames,
A l’occasion de la visite d’état du Président de la République de Pologne Bronisław Komorowski en Suisse, le Ministère de la Culture et du Patrimoine National de la République de Pologne offert le concert „Voix des Montagnes” (http://www.teatrwielki.pl/en/current_listings/concert/kalendarium/glosy_gor_w_muzyce_karola_szymanowskiego_henryka_mikolaja_goreckiego_wojciecha_kilara_oraz_fot-1.html?kid=808).
Le concert aura lieu le 5 octobre 2012 à 18h30 heures dans le Théâtre de Beaulieu à Lausanne.
Pourtant, comme l’entrée au concert sera possible uniquement sur présentation d’une invitation personnelle, on vous demande de bien vouloir nous parvenir (jusqu’à 21.09.2012 à l’adresse suivante:
agnieszka.paciorek@msz.gov.pl ) une information (prénom, nom et adresse) des personnes qui voudraient y participer pour que nous puissions vous envoyer des invitations personnelles.

środa, 19 września 2012

Spalona wieża

     Wczoraj późnym popołudniem wieża kościoła Saint-Aubin stanęła w płomieniach. Dach spłonął niemal doszczętnie, zniszczone są również dachówki w części głównej świątyni, ucierpiały też dzwony. Przyczyna pożaru nie jest znana.
INFO: 20 Minutes (również zdjęcia)

poniedziałek, 17 września 2012

Nie jedz za dużo!

     Nie znosicie poniedziałków? Po zawsze zbyt krótkim weekendzie trzeba znów iść do pracy czy do szkoły. Jednak ten początek tygodnia jest inny - dziś w Szwajcarii obchodzimy bowiem Lundi du Jeûne fédéral.
     Święto, które miało pomóc w procesie budowanie federalnego patriotyzmu, uznano za oficjalne w 1832 roku, ale jego korzenie sięgają XV-go wieku. O uznanie "dnia dziękczynienia, skruchy i modlitwy za całą Konfederację Szwajcarską" wystąpił kanton Argowia, a w naszym kantonie reaktywował go w roku 1957 pastor Jean-Samuel Javet
    O to, czy Szwajcarzy wciąż "modlą się i poszczą" w tym dniu, zapytaliśmy Dominique Natali, mieszkającą w kantonie  Neuchâtel  Szwajcarkę.
PolNe: - Z jakiej okazji mamy dziś wolne?
Dominique Natali: - Jest to dzień, w którym powinniśmy pościć (franc. "jeûner") w ramach solidarności z ubogimi, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze ofiarować organizacji charytatywnej. A poszcząc, nie mamy sił, by efektywnie pracować - stąd wolny dzień.
- Czy ten dzień ma jedynie wymiar duchowy?
-  Związany z nim jest też bardzo wymierny aspekt, ściśle materialny. Każdego roku do naszych domów wysyłane są formularze wpłat na rzecz osób ubogich. Najczęściej w akcję zaangażowane są organizacje związane z kościołem, ale każdego roku jest to inny projekt. To pomoc tym, którzy mają od nas trudniej.
- Naprawdę trzeba sobie odmawiać jedzenia?
- Dawniej post był rzeczywiście istotny - zazwyczaj jadano w ciągu dnia jedynie zupę, która nie jest zbyt kosztowna, ale też niezbyt treściwa. Od pewnej godziny jedzenie i picie były zakazane, a oberże zamknięte. Dziś dla wielu osób jest to po prostu doskonała okazja do dodatkowego wypoczynku i wyjazdu na przedłużony weekend. Ale staramy się nie zapominać o idei tego dnia.
- Czy ty pościsz?
- Nieszczególnie. Ale zazwyczaj, jak wiele innych Szwajcarek i Szwajcarów, przygotowuję tartę ze śliwkami - to już tradycja tego dnia.
- Dlaczego akurat ciasto śliwkowe? 
- To święto zawsze przypada na połowę września, a przecież w tym okresie w Szwajcarii dojrzewają śliwy.  Aromatycznych owoców jest wtedy dużo i są tanie. W tym roku jest niestety nieco inaczej.
- Czy święto obchodzone jest w całej Szwajcarii?
- Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie z całkowitą pewnością. Wiem jednak, że w niektórych kantonach wypada w inne dni. Każdy kanton sam wybiera dzień postu: Vaud i Neuchâtel zdecydowały się na ten sam dzień, choć Genewa obchodzi Jeûne genevois w czwartek, po pierwszej niedzieli września.
- Czy to ruchome święto? 
- Tak, ponieważ wypada zawsze w poniedziałek - w  Neuchâtel w trzecim tygodniu września, wcześniej była to niedziela. 
- Zechciałabyś podzielić się z nami przepisem na śliwkową tartę?
- Z przyjemnością. Zazwyczaj przygotowuję ją według poniższego przepisu, choć wolę używać ciasta francuskiego (pâte feuilletée), niż kruchego (pâte brisée). Naprawdę uwielbiam to ciasto, a moja rodzina zawsze cieszy się, kiedy je przygotowuję. Polecam je wam: palce lizać!
- Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Magdalena Simm

   Dominique Natali mieszka w Bole, jest żoną Szwajcara z włoskimi korzeniami, matką dwojga dorosłych dzieci i babcią uwielbianego wnuczka. Z zawodu jest nauczycielem francuskiego, obecnie uczy dorosłych imigrantów w różnych strukturach, między innymi w organizacji Recif. Praca wolontariacka daje jej dużo szczęścia, które dopełnia opisywaniem historii życia ciekawych osób. Uwielbia ciasto śliwkowe, czekolady, spacery po lesie i pływanie, a także czytanie, pisanie i grę w teatrze. 

WIĘCEJ: 
Dictionnaire historique et biographique de la Suisse.

PRZEPIS NA ŚLIWKOWĄ TARTĘ DOMINIQUE:

Składniki (dla 6 osób):
- 1 blat ciasta na tartę 
(francuskie lub kruche)
- 1 kg śliwek
- trochę mąki lub mielone migdały
- 3 łyżki cukru
Przygotowanie:
     Piekarnik rozgrzać do 200 °C. Rozłożyć ciasto w okrągłej formie wyłożonej papierem do pieczenia bądź nasmarowanej masłem i posypanej mąką (mąką sprawi, że sok z owoców nie wyleje się na formę i nie zmoczy \bytnio ciasta; podobne zadanie spełniają mielone migdały). Nakłuć widelcem. Umyte i wypestkowane śliwki pokroić na cztery części i ułożyć je na cieście blisko siebie. Posypać cukrem. Piec 25-30 minut. Po upieczeniu schłodzić - najlepiej na kratce do grila. Smacznego!

sobota, 15 września 2012

Msza o 11.30

     Wiadomość z ostatniej chwili - właśnie skontaktował się ze mną ks. Paweł i przekazał, że jutro msza św. odbędzie się o godzinie 11:30 - a nie jak wcześniej informowałam, o 10:00.
      Proszę przekażcie dalej, że spotykamy się o 11:30.
      Do zobaczenia jutro.
       Pozdrawiam,
M. D.
Wjazd do szpitala, przy którym znajduje się kaplica.
Fot. Google Map

czwartek, 13 września 2012

Polski dla Polaków

Moi drodzy,
     chciałabym zapytać o wasze zainteresowanie lekcjami języka polskiego dla dzieci w wieku szkolnym. Dzięki pomocy Polskiej Misji Katolickej w Szwajcarii jest możliwość zorganizowania takich zajęć w Neuchatel. Byłyby to lekcje języka polskiego dla wszystkich dzieci mieszkających w regionie - niezależne od lekcji religii, które w ciągu zeszłego roku prowadził ksiądz Paweł.
    Zajęcia zgodziła się poprowadzić polonistka z Berna, która współpracuje już z dziećmi w Lozannie i Fryburgu. Spotkania odbywałyby się w trzy niedziele miesiąca o godzinie 11:00 (to plan wstępny). Nauka mogłaby się zaczać od października, po wcześniejszym spotkaniu z nauczycielką i ustaleniu szczegółów, tj. grupy wiekowe, podręczniki, zasady współpracy, itp. Koszt to około CHF 20 za miesiąc od dziecka, w zależności od liczby chętnych. Będziemy musieli znależć jakiś lokal ale mam już pewien pomysł. 
     Wszystkich zainteresowanych proszę o informację z podaniem imienia i nazwiska dziecka, daty urodzenia oraz klasy szwajcarskiej wg HarmoS.
Magda Dubert
m.lipinska.dubert@gmail.com

środa, 12 września 2012

Kabanosy i słodycze

     Uwielbiamy jeździć do ojczystego kraju, prawda? Swojsko, zawsze rozumiemy co do nas mówią, a jedzenie takie pyszne! Jak wynika z naszej mini-ankiety, to właśnie produkty spożywcze przywozimy najchętniej i w najwiekszych ilościach z Polski.
     Dużym powodzeniem cieszą się rodzime wędliny (i nikt kto zna szwajcarskie, suche kiełbasy, chyba się temu dziwił nie będzie), ale zazwyczaj zaopatrujemy się też w słodycze, których przecież w Szwajcarii nie brakuje. Prym wiodą ptasie mleczka i karmelkowe krówki.
     Ponadto przez granicę przewozimy rzeczy, o które w kraju Helwetów trudno, bądź wręcz dostać ich nie można: książki i gazety w języku polskim, kiśele, budynie i galaretki, twaróg, barszcze, niektóre kosmetyki i produkty dla niemowląt.
     
     Poniżej część Waszych odpowiedzi:
- Kabanoski i ptasie mleczko... Koniecznie klasyczne i socjalistyczne tj. waniliowe! - K.
- W Polsce najchętniej kupuję wędlinę, biały ser, budyń, grzybki (śliwki, gruszki) w occie oraz rajstopy dla dzieci. Na pierwszym miejscu (co nie wynika z kolejności wymienienia) są oczywiście książki. O.
- Ser biały, majonez Winiary, buraczki i kiszone ogóreczki - mniam! A.
-  Ja przywożę książki. Dużo książek... Choć staram się ograniczać - nie wychodzi ;-) No i czasopisma. Ponadto oczywiście nasze wspaniałe polskie jedzenie: kiełbasę, kabanosy (to już kupuję na lotnisku, po zważeniu bagażu), krówki, ptasie mleczko, budynie, kiśle i twaróg. Kupowałabym więcej, gdyby książki nie były tak ciężkie! M.
Kabanosy, ser bialy i ptasie mleczko, ale śmietankowe... No i krówki z Kazimierza. A.
-  Olej silnikowy do motocykla ;-). D.
-  To, co już wymienione, plus śliwki w czekoladzie, kisiel, budyń, smalec, grzybki w occie no i długo jeszcze można wyliczać... Dobrze, że w samochodzie dużo miejsca ;o). A.
- Z Polski najczęściej przywożę słodycze (ptasie mleczko, krowki, budynie, kiśle, mieszanki wedlowskie), jakieś kiełbasy, kabanosy, farby do włosów (chcę mieć rude; tutaj nie ma mojego odcienia z Loreal), kosmetyki pielęgnacyjne (kremy, balsamy: Ziaja, AA, Eveline) oraz kolorowe (właściwie te same marki które są tutaj, ale w Polsce są tańsze) oraz leki (Ibuprom, Coldrex, tabletki na gardlo). No i alkohol (Żubrówka). Ah, czesto jestem proszona o majonez Winiary. A.
- My najcześciej przywozimy jedzonko: pierogi ruskie, biały ser, oscypki oraz kiełbasę krakowską suchą, naszą ulubioną :). Do tego oczywiście mnóstwo gazet i magazynów dla kobiet oraz motoryzacyjnych. Bardzo lubię też polskie kosmetyki, więc zaopatruję się w kremy, balsamy i wszelkiego rodzaju żele. Ze względów ekonomicznych natomiast uzupełniamy też w lekarstwa naszą domową apteczkę. Przywozimy również kaszki i inne akcesoria dla naszego małego bejbika, bo wybór w Polsce jest o nieeeebo większy niż tutaj. Można przebierać w smakach i rodzajach produktów. Ale lista importowa jest naprawdę długa i pojemność bagażnika często nie wystarcza... J.
- Książki, gazety, wędlinę, majonez Kielecki, budynie, kiśle i przetwory mojej babci. M.
- Twaróg, kiełbasę, czasopisma dla pań. A.
- Pieluchy i mleko dla dzieci. K.
- Ja również przywożę książki i czasopisma! Poza tym żurek w proszku, mąkę ziemniaczaną, przetwory mojej mamy (w tym nieocenione ogórki kiszone) i twaróg. Myślę, że ankieta może być też w "drugą stronę", czyli "Co przywozimy do Polski!" :-) Mnie poproszono o przywożenie za każdym razem Rivelli i sera na fondue :-)
E.

     Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim za udział w naszej zabawie! Ankieta "w drugą stronę" ukaże się niebawem. Smacznego! ;-)
Mag.
Foto: Fakty TVN/Wikipedia Kuruni
P.S. Czy wiecie, że kabanosy są typowo polskimi specjałami? Rok temu otrzymały unijne logo i Komisja Europejska wpisała je na listę regionalnych specjalności we Wspólnocie - po zażartej walce z Niemcami. Po uzyskaniu certyfikatu "Gwarantowanej Tradycyjnej Specjalności" wszystkie kraje należące do Wspólnoty mogą kiełbaski produkować, ale tylko Polska może umieszczać na nich unijne, żółto-niebieskie logo, poświadczające najwyższą jakość i doskonały smak. Ale o tym wiecie przecież doskonale.

wtorek, 11 września 2012

WWF a Neuchâtel

     Dzisiaj, 11 września, mija dokładnie 51 rocznica od założenia World Wide Fund for Nature (Światowy Fundusz na rzecz Przyrody). Ta pozarządowa organizacja o charakterze ekologicznym, którą reprezentuje miś panda, powstała właśnie w Szwajcarii, w Morges (kanton Vaud). 
     Celem funduszu jest ochrona na szeroką skalę przyrody i klimatu na świecie, zwierząt zagrożonych wymarciem, zbiór środków finansowych dla badań na korzyść środowiska itp. Jednym z założycieli WWF był Anglik, Julian Huxley. Interesującą biografię tego sławnego biologa żyjącego w latach 1887–1975, a także współzałożyciela i pierwszego dyrektora generalnego UNESCO, można bez trudu znaleźć w internecie. Do najciekawszych informacji z życia tego podróżnika i humanisty należą: jego dziadek przyjaźnił się z Karolem Darwinem, zaś w 1919 r. Julian poślubił Marie Juliette Baillod, która pochodziła z Auvernier (Neuchâtel).
     Główna siedziba helweckiego WWF znajduje się w Zurichu, regionalna – w Lozannie i w Bellinzonie. Istnieje również centrum kształcenia w Bernie. Jeśli ktoś jest zainteresowany zaangażowaniem się w Szwajcarii na rzecz tej organizacji jako wolontariusz, może zapoznać się z informacjami na stronie fundacji. 
     Natomiast ci, którzy chcieliby coś zrobić dla fauny w naszym kantonie i którym nie jest obojętny los zwierząt w schronisku, mogą skontaktować się z taką placówką (najbliższe jest w Colombier – ok. 9 km od Neuchâtel w kierunku Lozanny). Schronisko zachęca do połączenia przyjemnego z pożytecznym poprzez wyprowadzanie psów na spacer (codziennie od 14h), a także do adopcji porzuconych zwierząt. 
     Adres schroniska: Cottendart 5, 2013 Colombier, ok. 100 m od spalarni śmieci Vadec. Tel.: 032 841 44 29. Można je odwiedzać codziennie od 14.30 do 16.30, oprócz poniedziałku.
E. Zuba

poniedziałek, 10 września 2012

Babie lato

     Niedzielny piknik udał nam się wspaniale - dopisali zarówno uczestnicy jak i pogoda. O humorach nie mówiąc, bo te nigdy nas nie zawodzą.
     Wspominaliśmy wakacje i omawialiśmy plany na bieżący rok szkolny. Słonko przygrzewało, pachniało skoszoną trawa. Dzieci (przynajmniej te starsze) szalały po lesie i wspinały się na drzewa, na grilu pachniała karkówka i kiełbaski. Niektórym trafiły się nawet kaszanka i ptasie mleczko. Miło, przyjaźnie i polsko.
     Być może to już ostatni tak ciepły weekend - między Neuchatel a Pierre-a-Bot były aż 4 stopnie różnicy temperatur. Bo w końcu "jesień idzie - nie ma na to rady"...
     Do zobaczenia wkrótce - może na jesiennym pieczeniu ziemniaków?
Mag.

piątek, 7 września 2012

Piknik - podejście drugie

     Będzie ciepło! Będzie słońce! Będzie piknik!
     Tym razem uda się na pewno - spotykamy się więc w niedzielę o godzinie 16.00 na Pierre-à-Bot (w GPS można wpisać adres: Pinte de Pierre-à-Bot, Route de Pierre-à-Bot 106, 2000 Neuchâtel). Pierwsze osoby rezerwują cały stół.
     Każdy przynosi jedzenie dla siebie, mile widziane Małe Co-Nieco do podzielenia się z innymi. Potrzebny będzie też węgiel i podpałka. Jeśli ktoś ma obrus, serwetki - również się przydadzą.
     Tym razem nie ma listy, ale mile widziana jakakolwiek forma potwierdzenia obecności - byśmy wiedzieli na kogo czekać.
     Zachęcam do zabrania latawców, piłek, badmintona, mydlanych baniek, kart, etc. - jeśli dorośli z nich nie skorzystają, na pewno zrobią to nasi Juniorzy.
     Do zobaczenia w niedzielę!
Mag.

P.S. A w sobotę można dołączyć do ekipy która wybiera się do labiryntu. 

Zostań w mieście

     Zbliżający się week-end upłynie pod patronatem Europejskich Dni Dziedzictwa Kulturowego. Tegoroczna edycja (dziewiętnasta już) w Szwajcarii odbędzie się pod hasłem „Kamień i beton”. 
     Celem tych dni jest promowanie oraz umożliwienie społeczeństwu zwiedzanie zabytków i dóbr kultury. Jest to wspaniała okazja do aktywnego zapoznania się z kulturowym dziedzictwem oraz historią nie tylko naszego regionu, ale i całego państwa, ponieważ dni otwarte są przewidziane w około 300 miejscach i obiektach Szwajcarii.
    Wszystkim tym, którzy w zbliżający się weekend planują zostać w mieście, Kantonalny Urząd Ochrony Zabytków i Krajobrazów Kulturowych proponuje w samym Neuchâtel zwizytowanie trzech ważnych obiektów: 
- Wieży Więźniów, 
- budynku pełniącego funkcję miejskiego więzienia od XV do XX w. (ten dawny "zakład karny"nota bene po raz pierwszy zostanie udostępniony do zwiedzania dla szerszej grupy publiczności) 
- kamieniołomów zwanych „La Cernia” (jedne z największych w kantonie, które dostarczają kamień wapienny).
     Ponadto na osoby zainteresowane zabytkami naszego kantonu czekają z atrakcjami miejscowości takie jak Hauterive, La Chaux-de-Fonds, Noiraigue i Môtiers. Zwiedzanie odbywać się będzie w określonych godzinach, w towarzystwie przewodników i pracowników kantonalnego archiwum. Doskonała okazja by poznać kraj, w którym się mieszka - dla miłośników „kamienia i betonu”. Ale nie tylko!
      Uwaga: kamieniołomy „La Cernia” można obejrzeć tylko w sobotę!
E. Zuba
INFO:

Polski akcent na Unine

Źródło: PAP
     Honorowym gościem tegorocznej uroczystej inauguracji studiów z dziedziny muzeologii na Université de Neuchâtel będzie nasz rodak, profesor Krzysztof Pomian - filozof, historyk, eseista.
    Profesor Pomian na zaproszenie Instytutu Historii Sztuki i Muzeologii wygłosi wykład "Le musee, une histoire mondiale". Prelekcja będzie dotyczyła historii muzeów na świecie, propagowania idei muzealnictwa oraz typologii muzeów. 
     Krzysztof Pomian był wieloletnim pracownikiem francuskiego CNRS, wykładał na wielu uniwersytetach, m. in. l'Ecole du Louvre, l'Universite de Geneve. Obecnie jest profesorem UMK w Toruniu, a także dyrektorem naukowym Muzeum Europy w Brukseli.
     Wykład będzie miał miejsce w piątek, 21 września o godzinie 10.00, w Muzeum Etnograficznym w Neuchatel. Wstęp wolny.
W. Kobylińska

środa, 5 września 2012

Poszukiwany, poszukiwana - dziecko... na angielski

     Tytuł śmieszny, ale adekwatny. Zamierzam zapisać moich synów na angielski. Chyba jedyną szkołą, która oferuje takie zajęcia dla dzieci w Neuchatel jest Balkan School of English. Niestety, w czwartki (a tylko taki dzień mamy wolny po południu) nie mają zajęć dla siedmiolatków. Można jednak stworzyć nową grupę, jeśli znajdzie się czwórka dzieci.
     Jeden chłopiec jest już na pewno - czy ktoś inny zainteresowany? Sprawa dość pilna, bo rok szkolny już się rozpoczął.
      Zajęcia odbywają się raz w tygodniu, przy ulicy Rue du Musée 4, w Neuchâtel (tel. 032 724-78- 20), trwają godzinę. Lekcja kosztuje 20 CHF - płatne trymestrialnie.
Mag.
INFO:
www.balkanschool.com/

wtorek, 4 września 2012

Filmowe skróty

     "Proszę pani, chciałbym zgłosić, że znajomy mnie odwiedził i... znaczy... źle się poczuł. Ale przewrócił się i upadł na plecy. Tak akurat... tak szczęśliwie, że jest nieprzytomny. Znaczy tak nieszczęśliwie, że jest nieprzytomny." - pamiętacie? Oczywiście: Bareja. "Brunet wieczorową porą".
     Filmweb, jeden z najlepszych polskich serwisów poświęconych X Muzie (zaryzykuję nawet stwierdzenie, że najlepszy), od ponad roku prowadzi swoich użytkowników przez filmowe arcydzieła. Trochę na skróty, bo każda prezentacja to króciótki, kilkuminutowy filmik, opatrzony ciekawym komentarzem.
     Wśród "niezapomnianych" nie brakuje również filmów polskich, m.in. "Salto" ze Zbyszkiem Cybulskim czy "Lekarstwo na miłość" z czarującą Kaliną Jędrusik. W tym tygodniu na skróty przechodzimy przez wspomnianego "Bruneta wieczorową porą", w reżyserii Stanisława Barei, z Krzysztofem Kowalewskim w roli głównej. Zabawny kryminał, pełen kolorowych absurdów szarego PRL-u.
     Kinomaniakom - polecamy zdecydowanie. Wszystkim pozostałym również.
M. Simm

P.S. Na koniec jeszcze jeden cytat z "Bruneta": "Tak, tak, tak, tak, tak, bardzo dobrze rusza się. Tylko mówi, że nic nie może mówić. To znaczy nie mówi nic. Tylko w ogóle nic nie mówi."

INFO:
www.filmweb.pl/user/Wookie_LG/blog/534838 - przygotowany przez fana alfabetyczny spis wszystkich odcinków
www.filmweb.pl/person/Stanislaw.Bareja - Stanisław Bareja w bazie Filmwebu

poniedziałek, 3 września 2012

Po nitce do kłębka

     Szwajcarskie koleje państwowe (CFF, po niemiecku SBB) proponują na koniec lata wycieczkę do labiryntu - w szwajcarskiej Jurze, w pobliżu Delémont.
     Oferta RailAway zawsze obejmuje zniżkę zarówno na przejazd pociągiem, jak i "atrakcję" - w tym przypadku zniżkowy bilet do labiryntu. W pakiecie mamy więc o połowę niższą podróż do Delémont (w obie strony) oraz wejście do Swiss Labyrinthe i Parku Yatouland.
     Otoczony górami Jura, gigantyczny labirynt zajmuje powierzchnię ośmiu boisk do piłki nożnej, a na ukrytych między kukurydzianymi łodygami ścieżkach naprawdę można się zgubić. Ale przecież takie zgubienie się jest częścią zabawy! Do celu pomagają dojść wskazówki, układanki i ukryte znaki - a na odważnych czeka niespodzianka. Można znaleźć skarb lub... stracić swoją rodzinę!
     Po emocjach w labiryncie warto poszukać jeszcze większych emocji w Parku Yatouland - to około 1000m ² zapełnionych dmuchanymi zamkami, zjeżdżalniami i placami zabaw - miękko, skocznie i bardzo wesoło. Rodzicom radzimy poodpoczywać i cieszyć się pięknym, sielskim otoczeniem. Można też zajrzeć do baru, bądź urządzić własny piknik z grillem. Na miejscu są leżaki, parasole, opalany drewnem kominek i miejsce na ognisko.
      Koszt wyjazdu czteroosobowej rodziny z Neuchatel wynosi 47,20 CHF (dorosłe osoby posiadają karty zniżkowe, dzieci Karty Juniora; druga klasa). Oferta jest ważna do 23 września.
INFO:

niedziela, 2 września 2012

Zajęcia z WF-u

     W zeszłym tygodniu odbył się nasz kolejny WF - czyli Wieczorek Filmowy, zdecydowanie zdominowany przez Magdy (wszystkie trzy). Tym razem repertuar wybrałyśmy nielekki i dość pesymistyczny. Ale w miłym gronie i oparach miętowej herbaty jakoś dało się wytrzymać nawet w Sali Samobójców.
     "Sala Samobójców" jest często uznawana za reżyserski debiut młodziutkiego Jana Komasy (rocznik 81), mimo że  nakręcił on już wcześniej kilka filmów. Jednak dopiero dzięki niemu stał się znany tzw. "szerokiej publiczności (za "Salę" otrzymał m.in. Złote Lwy i Złotą Kaczkę). Nazwisko warte zapamietania.
      Największym atutem filmu są doskonałe kreacje aktorskie, zwłaszcza Jakuba Gierszała (Dominik) i Agaty Kuleszy (matka Dominika, znana m.in. z serialu telewizyjnego "Rodzinka"). W króciótkim epizodzie pojawia się Kinga Preis - zachwycająco grając zblazowaną specjalistkę psychiatrii.
     Ciekawy wywiad z Janem Komasą można przeczytać na stronie Empiku.
Mag.

Jan Komasa
Fot.: Rafał Babraj, www.mmwarszawa.pl