"Związek małżeński między Polakiem a Szwajcarką jest zakazany" - a przynajmniej w Szwajcarii było tak jeszcze siedemdziesiąt lat temu. Na szczęście okoliczności wywołane przez II wojnę światową zupełnie się już zmieniły.
A zaczęło się od tego, że 11, 12 i 13 artykuł Piątej Konwencji Haskiej z 1907 r. sformalizował pobyt na terenie neutralnej Szwajcarii żołnierzy państw walczących: miała ona zapewnić im przede wszystkim wyżywienie i opiekę medyczną. W związku z tym w kraju Helwetów znalazło się w 1940 r. około 13 tys. polskich żołnierzy z 2 Dywizji Strzelców Pieszych oraz pozostali z 1 Dywizji Grenadierów pod dowództwem gen. Bronisława Prugara - Ketlinga. Wkrótce ich pobyt zdefiniował tzw. Plan Wahlena nakazując im pracę (głównie przy budowie mostów, dróg, przy karczowaniu lasów, w kopalniach itp.).
Fot. Sven De Almeida |
Nasi żołnierze szybko pozyskali przychylność mieszkańców. Władze jednak nie były zadowolone z takiego obrotu sytuacji do tego stopnia, że 1 listopada 1941 r. wydały tzw. Pomarańczowy Rozkaz (wydrukowany na papierze koloru pomarańczowego), który surowo zabraniał bliskich kontaktów Polaków z miejscową ludnością, zwłaszcza z kobietami, podkreślony czwartym artykułem: "Internowanym nie wolno zawierać związków małżeńskich. Zabrania się przeto utrzymywania z nimi stosunków, które mogłyby doprowadzić do tego celu" (podpisane przez ppułk. Henry - ówczesnego Komisarza Federalnego do Spraw Internowania i Hospitalizowania). Pomimo to między Helwetami a polskimi żołnierzami dobre stosunki wciąż pozostawały serdeczne i nawet Pomarańczowy Zakaz nie był w stanie powstrzymać strzał Kupidyna. Było wiele par, które wbrew wszelkim przeciwnościom postanowiły zawrzeć małżeństwo, jak choćby Bronisław Korbaciński i Daniella Pitteloud. Jej rodzinie pochodzenie narzeczonego nie sprawiało problemu, ale w wiosce w której mieszkała (Turin, VS), nie było to mile widziane. Przezywano ją tam „sale Pollack”.
Fot. Sven De Almeida |
Fot. Sven De Almeida |
Fot. Sven De Almeida |
Co tu dużo mówić, dla wielu Szwajcarów Polska nigdy nie była celem wycieczek. Przyjazd na ślub do Zakopanego przekonał ich jednak do nadwiślańskiego kraju i nawet jeśli niektórzy tylko przez kilka godzin widzieli miasta takie jak Kraków czy Warszawę, to wyjechali z mocnym postanowieniem powrotu.
E. Zuba
ŹRÓDŁO: David Michielan, Camps et hommes d'accueil valaisans, w Annales valaisannes: bulletin trimestriel de la Société d'histoire du Valais romand, 2005, s. 69-114.
Zdjęcia zostały zrobione w Zakopanem (r. 2012), podczas ślubu i przyjęcia weselnego Elżbiety i Jérôme: Polki i Szwajcara. Przeszkód do zawarcia tego związku małżeńskiego nie było - Pomarańczowy Zakaz jest już na szczęście nieaktualny.
Kościół OO. Bernardynów pw. św. Antoniego z Padwy. Zakopane. Fot. E. Zuba |
Fot. Sven De Almeida |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz