Szwajcarzy zdecydowali: nie zrezygnujemy z dymka. Wyniki wczorajszego głosowania "przeciwko paleniu pasywnemu" dowodzą, że Helweci nie pozwolą na całkowity zakaz palenia tytoniu w restauracjach i barach.
Większość kantonów odrzuciła projekt wysunięty przez osoby ze stowarzyszenia "Ochrona przeciwko pasywnemu paleniu". 66 proc. wyborców głosowało przeciwko zakazowi, zaakceptowała go jedynie Genewa. Wszystkie pozostałe francuskojęzyczne kantony inicjatywę odrzuciły z następującymi wynikami: Neuchâtel 64,4 proc.Vaud 61,7 proc., Fryburg 66,1 proc., Valais 68,2 proc..
Obowiązujące od maja 2010 roku na terenie całej Szwajcarii przepisy zezwalają na palenie w restauracjach, jeżeli jest w nich wydzielone pomieszczenie dla palaczy. Właściciele małych lokali o powierzchni do 80 metrów kwadratowych mogą zezwolić na palenie w całej restauracji. Palenie tytoniu jest także dozwolone w biurach, w których pracuje tylko jedna osoba, oraz podczas prac wykonywanych na powietrzu.
Rząd oraz przedstawiciele gospodarki wypowiadali się w kampanii przed referendum przeciwko zaostrzaniu przepisów, ostrzegając przed negatywnymi skutkami radykalnego zakazu.
Inicjatorzy referendum wyrazili żal z powodu porażki, oceniając wynik głosowania jako "krok do tyłu".
INFO: PAP, RTS
Fot.: TRS |
Bardzo szkoda. Osobiście nie znoszę kiedy stoję na przystanku, sama albo z dzieckiem, i jakiś miłośnik palenia uszczęśliwia nas swoją "swobodą".
OdpowiedzUsuń