piątek, 28 grudnia 2012

Umówiłem się z nią na dziewiątą

     Umówił się, ale nie przyszedł. Ani nigdy więcej już tak nie zaśpiewał. Wszyscy go szukali, a najbardziej to mama, która do śmierci wierzyła, że ukochany syn z wojennej zawieruchy jeszcze wróci.
Fot. Wikipedia
      Jeśli wsłuchamy się jeszcze w jego piosenki takie jak: „Ach, śpij kochanie” oraz „Już taki jestem zimny drań” to już chyba większość wie, o kogo chodzi. Za tymi piosenkami kryje się jeden z najsłynniejszych aktorów polskiego kina przedwojennego. Tak naprawdę to nazywał się Bogdan Eugène Junod, bo jego ojcem był Szwajcar Teodor Junod, który ożenił się z polską szlachcianką Jadwigą Anną Dorotą Dylewską. Rodzice wyemigrowali z Genewy do Łodzi, gdzie w 1907 r. Teodor, inżynier zafascynowany teatrem i kinematografią założył pierwsze kino „Urania” (obecnie znajduje się tam dom handlowy „Magda”). W ogrodzie znajdującym się przy budynku w lecie często odbywały się przewdstawienia tzw. Variétés.
     Eugeniusz od dziecka przebywał w środowisku teatralnym i filmowym. Został aktorem teatralnym i filmowym, piosenkarzem, reżyserem, pisał scenariusze i wspaniale tańczył. Jego filmografia (lata 1925 – 1938 obejmuje około 30 tytułów). Przystojny, szarmancki miał również dryg do interesów – otworzył w Warszawie kawiarnię (przy ulicy Foksal 17). Był jedynakiem. Cieszył się szalonym powodzeniem wśród kobiet, przez kilka lat związany z aktorką Zofią Neuman (Nora Ney), a później z aktorką z Tahiti Anne Chevalier (Reri). Nie założył rodziny. Wybuch wojny przerwał jego plany reżyserskie i jego karierę w Warszawie. Jeszcze we wrześniu 1939 r. przeniósł się ze stolicy do Lwowa, w którym występował jako aktor teatralny i konferansjer. We Lwowie przebywał około półtora roku i zdecydował się na wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Nie wiadomo dokładnie czy przez przypadek czy z rozkazu został aresztowany we Lwowie przez NKWD. Jedno jest pewne, jego podwójne obywatelstwo budziło wątpliwości wśród pracowników NKWD i być może podejrzewano go o szpiegostwo. Wycieńczony zmarł pod koniec roku 1943 w łagrze w Kotłasie, w powiecie archangielskim.
     „Bodo” to pseudonim artystyczny autora, złożony z pierwszej sylaby jego imienia oraz jego matki. Wszystko pewnie potoczyłoby się inaczej, gdyby posłuchał matki i został lekarzem – tak jak sobie tego życzyła. Nie bez powodu dzisiaj wspominamy tę postać, bowiem Eugeniusz Bodo urodził się 28 grudnia.
E. Zuba
Przedwojenna Warszawa. Ulica, na której mieściła się kawiarnia Eugeniusza Bodo.
Fot. www.delcampe.ch
Eugeniusz Bodo i Nora Ney w Krakowie.
Fot. www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/134597:1/ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz