piątek, 5 października 2012

Zamek za pół ceny

     Na portalu Loisir.ch pojawiły się nowe oferty: jedną z nich jest obniżka na bilet do zamku w Grandson. Trzeba jedynie podać swoje dane i kupon wysyłany jest na adres mailowy. Bilet do zamku kosztuje 12 franków, z kuponem za tę cenę otrzymamy dwa bilety. Uwaga: ilość kuponów ograniczona.

     Leżące nad Jeziorem Neuchâtel Grandson to średniowieczne miasteczko z zamkiem, XI-wiecznym kościołem Casadéennes i charakterystycznymi dla wieków średnich uliczkami i pasażami. Pierwsze wzmianki   o miejscowości pojawiły się w roku 1100.
     Rozbudowany, kamienny Château de Grandson wart jest odwiedzenia nie tylko dla swej architektonicznej urody, ale również dla dwóch interesujących muzeów, jakie gości. Musée d’Histoire (Muzeum Historyczne) przedstawia m.in. słynną bitwę pod Grandson z 1476 r., kiedy to miasto próbowały zdobyć wojska burgundzkie Karola Zuchwałego. Musée de l’Automobile (Muzeum Samochodów) wystawia ponad dwadzieścia zabytkowych pojazdów, z których najważniejszy jest biały „Phantom I” – Rolls Royce należący do Grety Garbo. 
       Biuro IT działa w godzinach 9.00-18.00 (pn.-sb.), w niedzielę od 10.00 do 17.00. Warto tam zapytać o okoliczne, zagadkowe menhiry. Jeden z największych ma ponad 3 metry, waży około trzech ton - został odkryty w 1854 roku przez farmera. Jeszcze ciekawsze od tych starodawnych monumentów są pozostałości świadczące o tym, że w okolicach Grandson znajdowały się prehistoryczne osady z okresu brązu i neolitu.

CO: Chateau de Grandson
GDZIE: Grandson, 32 km od Neuchâtel
KIEDY: IV–X 8.15–18.00, XI–III 8.15–17.00, (25.XII-1.I nieczynne) 
ZA ILE: 12 CHF, dzieci (7-16 lat) 5 CHF, rodziny (2 dorosłych +1-2 dzieci) 28 CHF 
DLA KOGO: dla całej rodziny
INFO: www.chateau-grandson.ch i www.loisirs.ch/promos/442/le-chateau-de-grandson

     Bitwa pod Grandson rozegrała się 2 marca 1476 r. podczas wojny szwajcarsko-burgundzkiej (1474–1477). Podczas pierwszej fazy wojny szwajcarsko-burgundzkiej, dnia 25 października 1474 roku Berno i sprzymierzony z nią Fryburg wypowiedziały wojnę księciu burgundzkiemu Karolowi Zuchwałemu.
     23 lutego 1476 roku Berneńczycy zdecydowali się wysłać wojska w kierunku Grandson. Wcześniej, 19 lutego, wojska Karola Zuchwałego w sile 20 tysięcy ludzi pierwsze dotarły pod miasto. Grandson broniło 500 ludzi pod wodzą Wylera von Bern. Karol nakazał zbudować silnie umocniony obóz położony na północny wschód od miasta, nad rzeką Arnon, w którym ustawił całą artylerię. Po zajęciu miasta Karol zamierzał ruszyć w kierunku Berna. 
     21 lutego Burgundczycy przypuścili szturm na miasto, uprzednio ostrzeliwując mury z artylerii. Ostrzał był tak gwałtowny, że zmusił on załogę miasta do schronienia się w zamku. Sześć dni później obrońcy miasta, którzy nie mieli żadnej informacji o nadchodzącej pomocy, poddali się Burgundczykom. W zemście za najazdy szwajcarskie na miasta Waadtlandu, książę nakazał powiesić i utopić całą załogę miasta (412 osób). Masakra wzbudziła ogromną nienawiść do Burgundczyków w całej Szwajcarii.
     W chwili gdy wojska księcia Burgundii straciły 10 dni na obleganie miasta, armia szwajcarska w spokoju przygotowała się do marszu. W skład sił berneńskich weszły posiłki z Fryburga, Biel. Solury, St. Gallen, Bazylei, Szafuzy i innych kantonów. Pojawiły się też wojska z przygranicznych rejonów austriackich. Łącznie armia Szwajcarów liczyła 18 tysięcy ludzi, przeważnie piechoty (konnica składała się tylko z niewielkiego oddziału jazdy austriackiej).
     Karol, dowiedziawszy się o nadciągających siłach, zarządził ustawienie posterunków na dwóch prowadzących z Neuchatel do Grandson drogach. Pierwszy posterunek mieścił się w zamku Vaumarcus, drugi na Rivière de la Vaux. Nocą z 1 na 2 marca Szwajcarzy zaatakowali zamek Vaumarcus, starając się wywabić siły Karola Zuchwałego z ich dogodnych pozycji. Następnego dnia Karol dał się sprowokować, opuszczając swoje stanowiska. Decyzja ta do dzisiaj jest niezrozumiała i tłumaczona jest niecierpliwością księcia. Karol nakazał swoim wojskom skierować się do do Concise, gdzie zamierzał w otwartym polu i bez wsparcia artylerii zdobyć obóz przeciwnika. Tego samego dnia dwa oddziały Szwajcarów skierowały się okrężną drogą w kierunku Grandson. Pierwszy oddział (2,5 tys. osób) obszedł jezioro w kierunku Rivière de la Vaux, druga grupa kierowała się wzdłuż jeziora tocząc potyczki z załogą zamku Vaumarcus. Na wieść o przebywającej w pobliżu armii Burgundii, obie grupy połączyły się w okolicy zamku.
     Gdy tylko Burgundczycy spostrzegli obecność przeciwnika, rozpoczęli pośpieszne przygotowania do bitwy, zbierając swoje siły na równinie Concise. Szwajcarska straż przednia tymczasem zajęła stanowiska na skraju lasu, na położonym nad równiną wzniesieniu. Burgundczycy nie spodziewali się ataku z tej strony, gdyż uważali że przypuszczony będzie on od strony jeziora, gdzie znajdowało się około 10 tys. Szwajcarów. Szykujący się do ataku konfederaci, utworzyli tymczasem czworobok najeżony pikami.
     Koło południa angielscy łucznicy i artyleria Karola Zuchwałego rozpoczęły ostrzał wojsk szwajcarskich, wyrządzając im znaczne straty. Karol nakazał swojej jeździe atak na czworobok Szwajcarów i jego rozproszenie. Szwajcarski ,,jeż" wytrzymał jednak impet uderzenia jazdy burgundzkiej, odpierając ją w krwawej walce. Mimo ciężkiego ataku Szwajcarzy utrzymali swoją pozycję, oczekując na posiłki ze strony sił głównych. W tej sytuacji Karol nakazał swoim wojskom wywabienie przeciwnika na równinę, gdzie jego artyleria mogłaby skutecznie razić przeciwnika. Wiedząc już o połączeniu się wszystkich sił szwajcarskich, książę nakazał swojej jeździe wycofanie się z równiny, chcąc dać Szwajcarom możliwość zejścia w otwarte pole. Następnie przemieścił łuczników i artylerię w bardziej dogodne pozycje.
     W chwili gdy Burgundczycy na nowo formowali swoje wojska, z rejonu przełęczy La Lance nadciągnął drugi kontyngent wojsk szwajcarskich. Wówczas przy głośnych dźwiękach rogów nastąpił równoczesny atak wszystkich trzech grup Szwajcarów na przegrupowujących się Burgundczyków. Zaatakowana jazda burgundzka wpadła w panikę, rozpoczynając ucieczkę w kierunku reszty swoich sił. W szeregach piechoty burgundzkiej doszło do zamieszania i rozproszenia. W tej sytuacji Karol ratując swój skarbiec rozpoczął odwrót na czele swojej gwardii przybocznej.
     Nastąpił kilkugodzinny pościg Szwajcarów za uciekającymi Burgundczykami. Niewielkie siły jazdy nie były jednak w stanie zniszczyć armii przeciwnika, która wycofała się w panice. Jedynie burgundzka załoga Grandson oraz uciekinierzy, którzy schronili się w mieście, zostali zmuszeni do poddania się, po czym zostali straceni w zemście za mordy na Szwajcarach.
      W ręce zwycięzców wpadła niemalże cała artyleria burgundzka licząca 419 dział. Prócz tego zdobyto 800 hakownic oraz 300 ton prochu strzelniczego. W obozie burgundzkim zdobyto wielkie ilości broni białej i zaopatrzenia. Najwspanialszym łupem był zdobiony perłami kapelusz księcia Karola, a także jego złoty fotel, złota pieczęć oraz złota szkatuła na relikwie, książeczka modlitewna i liczne diamenty. W historii Szwajcarii wyrażenia "łup burgundzki" używa się od tego czasu na określenie wspaniałej zdobyczy.
Bitwa pod Grandson, Diebold Schilling, 1515
     Szwajcarzy stracili w sumie 600 ludzi, łącznie z załogą miasta wymordowaną przez Burgundczyków. Straty Burgundczyków wyniosły 1 000 ludzi, były więc stosunkowo niewielkie. Szwajcarzy nie wykorzystali zwycięstwa, gdyż nie byli w stanie ścigać przeciwnika w Waadtlandzie. Po kilku dniach większość wojsk obładowana łupami powróciła do własnych domów, co umożliwiło Karolowi zebranie nowej armii w  Lozannie. Szwajcarzy pozostawili niewielkie siły we Fryburgu (tysiąc ludzi pod wodzą Hansa Waldmanna) i w Morat (1,5 tysiąca ludzi dowodzonych przez Adriana von Bubenberga). Dopiero po bitwie pod Murten (22.VI.1476) potęga Karola została całkowicie złamana. 

ŹRÓDŁO: Wikipedia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz